Niestety mój aparat nie potrafi złapać ostrości do nagrywania filmiku :(
a więc będzie pokazane w zdjęciach w kilku krokach :)
KROK 1.
Czyli nasz nieszczęsny paznokcieć.. Ja zadarłam lakier otwierając pudełko :-D ale zdarza się również mieć odgniecione na lakierze np. pościel, gdy zaśniemy z nie do końca wyschniętym lakierem.. ;-)
KROK 2.
Teraz żeby nie bawić się w malowanie całego paznokcia lakierem a później topem, albo już w ogóle zmywania i malowania na nowo.. Bierzemy jakiś lakier nawierzchniowy, (u mnie TOP z allepaznokcie)
KROK 3.
Malujemy pazurka, nawet kilkakrotnie przejeżdżając pędzelkiem, do momentu aż nasza zadra nie będzie tak widoczna ;-)
KROK 4.
Czyli jak to "mniej więcej" powinno wyglądać ;-)
KROK 5.
Jako, że dajemy kolejną warstwę lakieru i będzie schło dość długo (a nie chcemy znów sobie zepsuć naszego manicure..) kropimy wysuszaczem, w moim przypadku jest to wysuszacz z essence, który sobie bardzo chwalę ;-)
KROK 6.
Cieszymy się naszym naprawionym paznokciem! :-)
PS. Jeśli możecie, to mimo wszystko dajcie im porząąąądnie wyschnąć przed otwieraniem pudełek :D
Podrawiam! ♥